Święty Franciszek

Św. Franciszek z Asyżu

Święty Franciszek urodził się w Asyżu pod koniec 1181 lub na początku 1182 roku, jako syn bogatego

kupca Piotra Bernardone i jego żony Piki. Na chrzcie otrzymał imię Jan, które po powrocie ojca z podróży handlowej do Francji zostało zastąpione imieniem Francesco – Franciszek.

Pierwszą formację religijną otrzymał od bardzo pobożnej matki. Święty nauczył się czytać i pisać w szkole parafialnej Św. Jerzego w Asyżu, a następnie uzupełnił swoje skromne wykształcenie elementami rachunku, poezji i muzyki. Zdobył także znikomą znajomość języka francuskiego (prowansalskiego) i zapoznał się z poematami o czynach bohaterskich i z legendami rycerskimi. Franciszek, mając bystry umysł i dobrą pamięć, zdobędzie później przez czytanie i rozważanie oględną kulturę religijną.

Ojciec Franciszka rozszerzał aż za granicę obszar swojego handlu, co było typowe dla średniego stanu społeczeństwa włoskiego tego okresu, stanu znajdującego się w cywilnym i politycznym wznoszeniu się, żądnego dobrobytu i wolności aż po zdobycie tytułu szlacheckiego, by zrównać się z większymi, którzy górowali nad tłumem ubogich i mniejszych. I Franciszek, obficie obdarzony inteligencją, ambicją i przedsiębiorczością, osobiście próbował w pierwszym dwudziestopięcioleciu swego życia w świecie (1182-1205) tych wszystkich dróg wzniesienia się i chwały światowej.

Mając lat 14 został przydzielony do sklepu ojca, by zaprawiać się w sztuce kupieckiej (ok. 1196). Wykonywał tę sztukę z przezornością, z uwagą na zarobki, mimo, że mając bardzo lekką rękę w ich wydawaniu, nie sprawdził się jako dobry ich kustosz. Istotnie, syn pierworodny (miał tylko jednego, młodszego, brata Anioła), obwołany królem biesiad i królem młodzieży asyskiej, rozrzutnie gospodarował bogactwami ojca, ubierał się w sposób osobliwy i jaskrawy, brał udział w zabawach i śpiewach na wieczornych spotkaniach z przyjaciółmi. Rodzice jednak tolerowali z pobłażliwością jego książęce wydatki. Ze względu na swoje dobre przymioty naturalne i moralne, szlachetność słowa i szlachetność sposobu bycia, hojność wobec ubogich oraz ze względu na szczególną prawość obyczajów był podziwiany przede wszystkim przez matkę i przez swoich przyjaciół.

Franciszek był żywym obserwatorem, jeśli nie uczestnikiem, zdobywania wolności obywatelskiej w walce przeciw wasalowi cesarskiemu z miasteczka Spoleto (1198). Jako dwudziestoletni młodzieniec wziął czynny udział w wojnie komunalnej Asyżu przeciw Perugii (listopad 1202). Wskutek klęski asyżan dostał się do niewoli, gdzie zaczęła się dokonywać jego wewnętrzna przemiana. Uwolniony po roku i doświadczony długą chorobą (1204), zaczął patrzeć inaczej na świat – wydawał mu się on obcy i inny. Po jakimś czasie jednak odzyskał równowagę, a zafascynowany nowymi snami o chwale, postanowił udać się do Apulii po zdobycie tytułu rycerskiego (1205). Podróż Franciszka, została wszelako przerwana w Spoleto, gdzie w czasie snu Pan zaprosił go, by poszedł za panem bardziej szlachetnym. Franciszek usłyszał wówczas we śnie słowa: Komu lepiej służyć: Panu, czy jego słudze? Zrozumiał wtedy, że wielkość, do której dąży nie jest tą wielkością, która jest mu przeznaczona.

Z przepowiednią, że stanie się wielkim księciem powrócił do Asyżu. Wnet usunął się z towarzystwa przyjaciół, spędzając czas na długich modlitwach w samotnej grocie. Przezwycięża swój skrajny wstręt do trędowatych i zauważa w nich tak samo dzieci jednego Ojca. Częstym miejscem jego modlitwy jest kościółek San Damiano, gdzie spędza większość swojego czasu. Właśnie w tym kościele głos z krucyfiksu nad ołtarzem zaprosił go do naprawienia Kościoła, który się rozwalał. Franciszek usunął się na jakiś czas z życia publicznego do Św. Damiana i w charakterze oblata oddał się pod ochronę Kościoła. Gdy zrozumiał cel swojego powołania zrzekł się przed biskupem asyskim Gwidonem całego swojego majątku, który odziedziczył po ojcu. Jest to moment doskonałego nawrócenia Franciszka, jak określą pierwsi biografowie (pierwsze miesiące 1206). Przyobleczony w ubogą tunikę w kształcie krzyża ogłosił się heroldem wielkiego Króla i przez dwa lata prowadził życie pokutnicze i pustelnicze. Oddał się modlitwom i pełnił niskie posługi, także przez krótki czas w klasztorze benedyktyńskim (S. Verecondo w Villingegno, Gubbio). Dosłownie przyjmując zaproszenie Ukrzyżowanego zaangażował się następnie w materialną odbudowę trzech kościółków znajdujących się w okolicy Asyżu: S. Damiano, S. Pietro della Spina i S. Maria degli Angeli, zwanego Porcjunkulą. Podczas tego okresu Franciszek poruszył cały Asyż. U jednych budził wstręt, a podziw u innych, wciąż czekając na jakieś nowe boskie oświecenie, które otrzymał wkrótce po ostatnim odnowieniu kościoła. Będąc w Porcjunkuli usłyszał Ewangelię o rozesłaniu apostołów i o ich ubóstwie (ok. 24 II 1208). Po Mszy świętej poprosił kapłana o wytłumaczenie tego fragmentu. W jego świetle rozpoznał z radością własne powołanie i misję. Realizując dosłownie te wskazania, natychmiast przywdział inny ubiór: tunika w formie krzyża, przepasana białym sznurem. Za pozwoleniem biskupa zaczął wtedy nawoływać do pokuty.

Swoją postawą pobudzał wielu ludzi do refleksji nad swoim życiem. Przyłączają się do niego dwaj szanowani asyżanie: szlachetnie urodzony i bogaty Bernard z Quintavalle oraz doktor prawa Piotr Catani (16 IV 1208). W tym samym roku dołączył się do nich młody Idzi pochodzący z warstwy plebejskiej (23 IV) oraz ośmiu następnych towarzyszy. Grupę, w jej sposobie życia wspólnego i apostolskiego, aprobował w roku następnym (1209) papież Innocenty III. Powstał pierwszy zakon Braci Mniejszych (Franciszkanie). Tymczasem z chwilą ustnego zatwierdzenia pierwszej formula vitae oraz z uzyskaniem od papieża pozwolenia na nieskrępowane głoszenie pokuty przez niego i innych Franciszek rozpoczyna długotrwałe apostolstwo wędrownego, ludowego i pokutnego przepowiadania, wyposażony we wszelkie charyzmaty łaski boskiej i poparcie władzy kościelnej. Wszystkie kazania poprzedzał pozdrowieniem pokoju: Niech Pan obdarzy was pokojem. Jego proste, żarliwe i dociekliwe słowo wszystkim przywoływało wspomnienie o Stwórcy i Jego przykazaniach, sprawiedliwość i miłosierdzie Boga. Bardzo charakterystycznym rysem franciszkowego przepowiadania, który bardzo często powtarza się w jego pismach, jest bardzo głęboki szacunek dla wszystkich kapłanów, nie pomijając kapłanów-grzeszników, przez wzgląd na godność ich święceń oraz cześć dla Kościoła. Nauczał również szacunku i czci dla wszystkich, bogaczy i panów, sług i ubogich, dobrych i złych. Mając upoważnienie apostolskie przemawiał do wszystkich ze szczerym słowem i z odwagą, głosząc prawdę bez upiększeń czy pochlebstw, tak że nawet mężowie wykształceni, cieszący się sławą i godnością, słuchali go ze zbożną bojaźnią. Duchowieństwo, zakonnicy i świeccy przybywali, aby go słuchać, dostrzegając w nowym ewangeliście niemal człowieka z innego świata, nowe światło posłane z nieba na ziemię dla oświecenia i porwania wszystkich ku sprawom Bożym.

Tak więc Franciszek przemierzył w ciągu przeszło piętnastu lat, od 1208 do 1224, większą część Włoch. Pełen żaru misyjnego i pragnienia męczeństwa wśród Saracenów dwukrotnie wyruszył poza Włochy, w kierunku Syrii w 1212, a wkrótce potem przez Francję i Hiszpanię ku Maroku (1214); jednak za pierwszym razem z powodu burzy znalazł się na brzegach dalmatyńskich, a za drugim wskutek choroby został zmuszony do powrotu z Hiszpanii. Wysławszy swoich zakonników pod przewodem br. Eliasza do prowincji Syrii i Palestyny (1217) oraz pierwszych pięciu misjonarzy męczenników do Maroka (1219), Franciszek udał się 24 VI 1219 drogą morską na Bliski Wschód i stanął przed sułtanem Egiptu, Melek-el-Kamelem, który przyjął go przychylnie i wysłuchał. Święty wprawdzie nie uzyskał nawrócenia sułtana czy też męczeństwa dla siebie, jednakże swoim gestem Franciszek dał chrześcijaństwu przykład pierwszego, pokojowego i apostolskiego zetknięcia się z Saracenami. Równocześnie wysłanie pierwszych braci misjonarzy do Afryki i na Wschód otwierało w istocie wielką historię misji katolickich w świecie.

W drodze powrotnej do Włoch (1220), opatrznościowej dla Zakonu, Franciszek podjął apostolstwo słowa. W roku następnym, przychylając się do wyrażanych mu od dawna w różnych miejscach życzeń, dawał przepisy chrześcijańskiego życia, indywidualnego i społecznego, dla ludzi świeckich, żyjących w świecie, którzy pragnęli postępować według jego nauczania w duchu Ewangelii: powstał Trzeci Zakon Pokutników albo Tercjarzy (Florencja i Poggibonsi, 1221) jako odrębne braterstwo wśród innych odosobnionych i wspólnotowych grup Pokutników tego okresu.

Aby wreszcie przedstawić sobie i ludowi bardziej konkretnie i naocznie tajemnicę Bożego Narodzenia, mając szczególne pozwolenie papieża, Święty w otoczeniu licznego tłumu przy grocie w Greccio, kasztelu położonym w dolinie reatyńskiej, zapragnął w nocy 24 XII 1223 obchodzić święto Narodzenia Pana i posługiwać jako diakon przy uroczystej Mszy wobec plastycznej i żywej sceny Żłóbka. Franciszek miał święcenia diakonatu, jednak z pokory nie dążył do przyjęcia kapłaństwa.

Święty po powrocie ze Wschodu, już schorowany, dawszy zakonowi aktywne kierownictwo wikariusza w osobie br. Eliasza z Asyżu (12217) i Regułę ostateczną (29 XI 1223), kierował się odtąd ku ostatniemu etapowi swego życia; przeżywał częstsze wzniesienia mistyczne i dążył do serdeczniejszego uczestnictwa i podobieństwa z Ukrzyżowanym.

Latem 1224 z takimi uczuciami usunął się na górę Alwernię, gdzie spędzał czas na długich modlitwach, rozważaniach i postach. Tam blisko uroczystości Podwyższenia Krzyża (14 IX) ukazał mu się sam Chrystus ukrzyżowany w postaci serafina skrzydlatego i ognistego, który wycisnął na jego ciele żywe stygmaty Męki Pańskiej: otwarte i krwawiące rany, z cielesnymi gwoźdźmi o długich i zakrzywionych ostrzach, na rękach i stopach oraz w boku.

Z Alwerni Święty powrócił do Asyżu jako żywy obraz Jezusa ukrzyżowanego. Ostatnie dwa lata swojego życia przeżywał w przewlekłych męczarniach, dotknięty ponadto ciężką chorobą oczu, której nabawił się na Wschodzie. Przyjmując pokornie nalegania protektora Zakonu, kard. Hugolina, Święty poddał się bolesnemu, zabiegowi przypalania oczu u lekarzy dworu papieskiego w Rieti (1225), który jednak nie przyniósł porządanego efektu; przezwyciężywszy śmiertelny kryzys w kwietniu następnego roku (1226) Franciszek podjął powolnymi etapami, przez Sienę i Kortonę, drogę do Asyżu. Przebywał najpierw w pałacu biskupa asyskiego. Przy końcu września przeniesiono go do Porcjunkuli. Tu też zakończył swoje życie w sobotę wieczorem 3 X 1226, w wieku około 45 lat. Nazajutrz, w niedzielę rano, w uroczystej procesji duchowieństwo i lud przenieśli jego ciało do kościółka Św. Jerzego w obrębie murów miejskich. Tu przechowywano je przez mniej więcej cztery lata i tu również 16 VII 1228 Święty został kanonizowany. Następnie 25 V 1230 ciało przeniesiono na Wzgórze Rajskie, do nowej wspaniałej bazyliki Św. Franciszka, którą wzniesiono z woli Grzegorza IX i dzięki zasługom br. Eliasza dla grobu Świętego.

Bazylika jest pierwszą świątynią jego kultu i jego chwały na ziemi. Wraz z przyległym do niej Świętym Konwentem została ogłoszona głową i matką całego zakonu Minorytów (Grzegorz IX, 22 IV 1230). Opiekują się nią Bracia Mniejsi Konwentualni, którzy przez wzgląd na cześć powszechną i czysty geniusz Świętego zatroszczyli się również o wygląd zewnętrzny całego monumentalnego zespołu, przyozdabiając go cennymi dziełami wszystkich odradzających się sztuk włoskich.

to Top

1 Mnie, bratu Franciszkowi, Pan dał tak rozpocząć życie pokuty: gdy byłem w grzechach, widok trędowatych wydawał mi się bardzo przykry.
2 I Pan sam wprowadził mnie między nich i okazywałem im miłosierdzie.
3 I kiedy odchodziłem od nich, to, co wydawało mi się gorzkie, zmieniło mi się w słodycz duszy i ciała; i potem nie czekając długo, porzuciłem świat.
4 I Pan dał mi w kościołach taką wiarę, że tak po prostu modliłem się i mówiłem:
5 ”Wielbimy Cię, Panie Jezu Chryste, [tu] i we wszystkich kościołach Twoich, które są na całym święcie i błogosławimy Tobie, że przez święty krzyż Twój odkupiłeś świat”.

6 Potem dał mi Pan i daje tak wielkie zaufanie do kapłanów, którzy żyją według zasad świętego Kościoła Rzymskiego ze względu na ich godność kapłańską, że chociaż prześladowaliby mnie, chcę się do nich zwracać.
7 I chociaż miałbym tak wielką mądrość jak Salomon, a spotkałbym bardzo biednych kapłanów tego świata, nie chcę wbrew ich woli nauczać w parafiach, w których oni przebywają.
8 I tych, i wszystkich innych chcę się bać, kochać i szanować jako moich panów.
9 I nie chcę dopatrywać się w nich grzechu, ponieważ rozpoznaję w nich Syna Bożego i są moimi panami.
10 I postępuję tak, ponieważ na tym świecie nie widzę niczego wzrokiem cielesnym z Najwyższego Syna Bożego, tylko Jego Najświętsze Ciało i Najświętszą Krew, które oni przyjmują i oni tylko innym udzielają.
11 I pragnę aby te najświętsze tajemnice były ponad wszystko czczone, uwielbiane i umieszczane w godnych miejscach.
12 Gdzie tylko znajdę w miejscach nieodpowiednich napisane najświętsze imiona i słowa Jego, pragnę je zbierać i proszę, aby je zbierano i składano w odpowiednim miejscu.
13 I wszystkich teologów i tych, którzy nam podają najświętsze słowa Boże, powinniśmy szanować i czcić jako tych, którzy dają nam ducha i życie (por. J 6, 64).

14 I gdy Pan zlecił mi troskę o braci, nikt mi nie wskazywał, co mam czynić, lecz sam Najwyższy objawił mi, że powinienem żyć według Ewangelii świętej.
15 I ja kazałem to spisać w niewielu prostych słowach, i Ojciec św. potwierdził mi.
16 A ci, którzy przychodzili przyjąć ten sposób życia, rozdawali ubogim wszystko, co mogli posiadać (por. Tb 1, 3); i zadowalali się jedną tuniką połataną od spodu i z wierzchu, sznurem i spodniami.
17 I nie chcieliśmy mieć więcej.

18 Oficjum odmawialiśmy my, klerycy, jak inni duchowni; nieklerycy odmawiali: Ojcze nasz; i bardzo chętnie przebywaliśmy w Kościołach.
19 I byliśmy niewykształceni i ulegli wszystkim.
20 I ja pracowałem własnymi rękami i pragnę pracować; i chcę stanowczo, aby wszyscy inni bracia oddawali się pracy, co jest wyrazem uczciwości.
21 Ci, którzy nie umieją, niech się nauczą, nie z powodu chciwości, aby otrzymać wynagrodzenie za pracę, lecz dla przykładu i zwalczania lenistwa.
22 A kiedy nie dadzą nam zapłaty za pracę, udajmy się do stołu Pańskiego i prośmy o jałmużnę od drzwi do drzwi.

23 Pan objawił mi, abyśmy używali pozdrowienia: niech Pan obdarzy was pokojem (por. Lb 6, 26).
24 Niech bracia strzegą się, aby wcale nie przyjmowali kościołów, ubogich mieszkań i wszystkiego, co się dla nich buduje, jeśli się to nie zgadza ze świętym ubóstwem, które ślubowaliśmy w regule, goszcząc w nich zawsze jak obcy i pielgrzymi (por. 1 P 2, 11).

25 Nakazuję stanowczo na mocy posłuszeństwa wszystkim braciom, gdziekolwiek są, aby nie ważyli się ani osobiście, ani przez pośredników prosić w kurii rzymskiej o jakiekolwiek pisma [polecające] ani dla kościoła, ani dla żadnego innego miejsca, ani pod pozorem kaznodziejstwa, ani z powodu prześladowania cielesnego;
26 lecz jeśli ich gdzieś nie przyjmą, niech się schronią do innego kraju, aby tam z błogosławieństwem Bożym czynić pokutę.

27 I bardzo pragnę być posłusznym ministrowi generalnemu tego braterstwa i temu gwardianowi, którego on zechce mi wyznaczyć.
28 I tak chcę być ujęty w jego rękach, żebym bez jego woli i wbrew posłuszeństwu nie mógł się poruszać ani cokolwiek czynić, gdyż on jest moim panem.

29 I chociaż jestem człowiekiem prostym i chorym, pragnę jednak mieć zawsze kleryka, żeby mi odmawiał oficjum, jak przepisuje reguła.
30 I wszyscy inni bracia powinni tak samo słuchać swoich gwardianów i odmawiać oficjum według reguły.
31 A jeśli znaleźliby się bracia, którzy nie odmawialiby oficjum według reguły i chcieliby wprowadzić jakieś zmiany albo nie byliby katolikami, to wszyscy bracia, gdziekolwiek przebywają, spotkawszy któregoś z nich, obowiązani będą pod posłuszeństwem doprowadzić go do najbliższego kustosza tego miejsca, gdzie go znaleźli.
32 A kustosz pod posłuszeństwem obowiązany jest strzec go pilnie we dnie i w nocy jak więźnia, aby nie mógł mu uciec, dopóki go we własnej osobie nie odda w ręce swego ministra.
33 I minister pod posłuszeństwem obowiązany jest odesłać go przez takich braci, którzy będą go strzec we dnie i w nocy jak więźnia, dopóki nie przyprowadzą go do pana Ostii, który jest panem i opiekunem całego braterstwa, utrzymującym je w karności.
34 I niech nie mówią bracia: “To jest inna reguła”, jest to bowiem przypomnienie, pouczenie, zachęta i mój testament, który ja, maluczki brat Franciszek, zostawiam wam, braciom moim umiłowanym, po to, abyśmy bardziej w duchu katolickim zachowywali regułę ślubowaną Panu.

35 A ministrowi generalnemu i wszystkim innym ministrom i kustoszom zabraniam na mocy posłuszeństwa cokolwiek do tych słów dodawać lub ujmować.
36 Niech to pismo zawsze mają przy sobie wraz z regułą.
37 I na wszystkich kapitułach, które odprawiają, czytając regułę, niech przeczytają i te słowa.
38 I wszystkim moim braciom klerykom i nie-klerykom zakazuję stanowczo na mocy posłuszeństwa wprowadzać wyjaśnienia do reguły i do tych słów; niech nie mówią: “Tak należy je rozumieć”.
39 Lecz jak Pan dał mi prosto i jasno mówić i napisać regułę i te słowa, tak prosto i bez wyjaśnień rozumiejcie je i gorliwie zachowujcie aż do końca.

40 I ktokolwiek to zachowa, niech w niebie będzie napełniony błogosławieństwem Ojca najwyższego, a na ziemi błogosławieństwem umiłowanego Syna Jego z Najświętszym Duchem Pocieszycielem i ze wszystkimi mocami niebios, i ze wszystkimi świętymi. 41I ja, brat Franciszek, najmniejszy wasz sługa, jak tylko mogę, wewnętrznie i zewnętrznie potwierdzam wam to najświętsze błogosławieństwo.

to Top

Modlitwa odmówiona przed krucyfiksem

Najwyższy, chwalebny Boże, rozjaśnij ciemności mego serca i daj mi, Panie, prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, zrozumienie i poznanie, abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo.

Wykład modlitwy „Ojcze nasz”

O Najświętszy Ojcze nasz: Stwórco, Odkupicielu, Pocieszycielu i Zbawicielu nasz.

Który jesteś w niebie: w aniołach i w świętych. Oświecasz ich, aby Cię poznali, bo Ty, Panie jesteś światłością. Rozpalasz ich, aby Cię kochali, bo Ty, Panie, jesteś miłością. Zamieszkujesz w nich i napełniasz, aby ich uszczęśliwić, bo Ty, Panie, jesteś dobrem najwyższym, wiecznym, od którego pochodzi wszelkie dobro, bez którego nie ma żadnego dobra.

Święć się Imię Twoje: niech zajaśnieje w nas poznanie Ciebie, abyśmy poznali, jaka jest szerokość Twoich dobrodziejstw, długość Twoich obietnic, wysokość majestatu i głębokość sądów (Ef 3, 18).

Przyjdź królestwo Twoje: abyś Ty królował w nas przez łaskę i doprowadził nas do Twego królestwa, gdzie będziemy oglądać Cię bez zasłon, miłować doskonale i w radosnym zjednoczeniu cieszyć się Tobą na wieki.

Bądź wola Twoja jak w niebie, tak i na ziemi: abyśmy Cię kochali z całego serca
(por. Łk 10, 27), zawsze o Tobie myśląc; z całej duszy, zawsze za Tobą tęskniąc; całym umysłem, ku Tobie kierując wszystkie nasze intencje, szukając we wszystkim Twojej chwały i ze wszystkich naszych sił, obracając wszystkie nasze siły i władze duszy i ciała na służbę Twej miłości, a nie na co innego; i bliźnich naszych kochajmy jak samych siebie (por. Mt 22, 37. 39), wszystkich pociągając według sił do Twojej miłości, ciesząc się z dobra innych jak z własnego i współczując w nieszczęściu, i nikomu nie dając żadnego zgorszenia (por. 2 Kor 6, 3).

Chleba naszego powszedniego: umiłowanego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, daj nam dzisiaj: na pamiątkę i dla zrozumienia, i uczczenia miłości, którą nas darzył, oraz tego, co dla nas powiedział, uczynił i wycierpiał.

I odpuść nam nasze winy: przez Twoje niewysłowione miłosierdzie, przez moc męki umiłowanego Syna Twego i przez zasługi, i wstawiennictwo Najświętszej Dziewicy i wszystkich wybranych Twoich.

Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom: a czego nie odpuszczamy w pełni, Ty, Panie, naucz nas w pełni odpuszczać, abyśmy dla Ciebie prawdziwie kochali nieprzyjaciół i modlili się za nich pobożnie do Ciebie, nikomu złem za złe nie oddając (Rz 12, 17), i abyśmy starali się w Tobie wszystkim służyć pomocą.

I nie wódź nas na pokuszenie: ukryte czy jawne, nagłe czy uporczywe.
Ale nas zbaw ode złego: przeszłego, obecnego i przyszłego.

Modlitwy pochwalne odmawiane przy wszystkich Godzinach.

Święty, święty, święty, Pan Bóg wszechmogący, który jest i który był, i który ma przyjść
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki
Godzien jesteś, Panie, Boże nasz otrzymać sławę, chwałę i cześć, i błogosławieństwo
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
Godzien jest Baranek, który był zabity, otrzymać moc i bóstwo, i mądrość, i siłę, i cześć,
i chwałę, i błogosławieństwo
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
Błogosławmy Ojca i Syna z Duchem Świętym:
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
Błogosławcie, wszystkie dzieła Pańskie, Panu
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
Dajcie chwałę Bogu naszemu wszyscy słudzy Jego i którzy się Boga boicie, mali i wielcy
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
Niech Go pełnego chwały chwalą niebo i ziemia
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
I wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi,
i które jest pod ziemią i morze, i co jest w nim
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu:
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.
Jak była na początku i teraz, i zawsze,
i na wieki wieków. Amen.
I chwalmy, i wywyższajmy Go na wieki.

Modlitwa
Wszechmogący, najświętszy, najwyższy i największy Boże, wszelkie dobro, największe dobro, całe dobro, który sam jesteś dobry, Tobie pragniemy oddawać wszelką sławę, wszelką chwałę, wszelką wdzięczność, wszelką cześć, wszelkie błogosławieństwo
i wszelkie dobra.
Niech się stanie. Niech się stanie.
Amen.

Pieśń słoneczna albo pochwała stworzeń

Najwyższy, wszechmogący, dobry Panie,
Twoja jest sława, chwała i cześć,
i wszelkie błogosławieństwo .
Tobie jednemu, Najwyższy, one przystoją
i żaden człowiek nie jest godny
wymówić Twego Imienia
Pochwalony bądź, Panie mój,
ze wszystkimi Twymi stworzeniami ,
szczególnie z panem bratem słońcem,
przez które staje się dzień i nas przez nie oświecasz.
I ono jest piękne i świecące wielkim blaskiem:
Twoim, Najwyższy jest wyobrażeniem.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez brata księżyc i gwiazdy ,
ukształtowałeś je na niebie jasne i cenne, i piękne.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez brata wiatr i przez powietrze,
i chmury, i pogodę, i każdy czas,
przez które Twoim stworzeniom dajesz utrzymanie.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez siostrę wodę ,
która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna, i czysta.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez brata ogień ,
którym rozświetlasz noc:
i jest on piękny, i radosny,
i krzepki, i mocny.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez siostrę naszą matkę ziemię,
która nas żywi i chowa,
wydaje różne owoce
z barwnymi kwiatami i trawami .
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez tych, którzy przebaczają dla Twej miłości
i znoszą słabości i prześladowania.
Błogosławieni ci,
którzy je zniosą w pokoju ,
ponieważ przez Ciebie, Najwyższy,
będą uwieńczeni.
Pochwalony bądź, Panie mój,
przez naszą siostrę śmierć cielesną,
której żaden człowiek żywy uniknąć nie może.
Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych;
Błogosławieni ci,
których [śmierć] zastanie w Twej najświętszej woli,
albowiem śmierć druga
nie wyrządzi im krzywdy .
Chwalcie i błogosławcie mojego Pana ,
i dziękujcie Mu, i służcie z wielką pokorą.

Pozdrowienie błogosławionej Maryi Dziewicy

Bądź pozdrowiona, Pani, święta Królowo,
święta Boża Rodzicielko, Maryjo,
która jesteś Dziewicą, uczynioną Kościołem
i wybraną przez najświętszego Ojca z nieba,
Ciebie On uświęcił z najświętszym, umiłowanym
Synem swoim i Duchem Świętym, Pocieszycielem,
w Tobie była i jest
wszelka pełnia łaski i wszelkie dobro.
Bądź pozdrowiona, Pałacu Jego,
Bądź pozdrowiona, Przybytku Jego,
Bądź pozdrowiona, Domu Jego.
Bądź pozdrowiona, Szato Jego,
Bądź pozdrowiona, Służebnico Jego,
Bądź pozdrowiona, Matko Jego.
I wy wszystkie święte cnoty,
które Duch Święty
swą łaską i oświeceniem
wlewa w serca wiernych,
abyście z niewiernych
uczyniły wiernych Bogu.

Pozdrowienie cnót

Bądź pozdrowiona, Królowo Mądrości,
Pan niech cię strzeże z twą siostrą, świętą, czystą Prostotą.
Pani święte Ubóstwo, Pan niech cię strzeże z twą siostrą, świętą Pokorą.
Pani święta Miłości, Pan niech cię strzeże z twą siostrą, świętym Posłuszeństwem.
Wszystkie najświętsze cnoty, niech was strzeże Pan, od którego się wywodzicie i pochodzicie.
Nie ma w ogóle na całym świecie żadnego człowieka, który mógłby jedną z was posiadać, jeśli wcześniej nie umarłby.
Kto jedną posiada, a innym nie uchybia, posiada wszystkie.
I kto jednej uchybia, żadnej nie posiada i wszystkim uchybia.
I każda zawstydza wady i grzechy.
Święta Mądrość zawstydza szatana i całą jego przewrotność.
Czysta i święta Prostota zawstydza całą mądrość tego świata i mądrość ciała.
Święte Ubóstwo zawstydza pychę i skąpstwo, i troski tego świata.
Święta Pokora zawstydza pychę i wszystkich ludzi, którzy są ze świata, podobnie i wszystko co jest ze świata.
Święta Miłość zawstydza wszystkie pokusy diabelskie i cielesne, i wszelką bojaźń cielesną.
Święte Posłuszeństwo zawstydza wszelkie ludzkie i cielesne pożądania, i utrzymuje ciało w umartwieniu, aby było posłuszne duchowi i aby słuchało swego brata, i czyni człowieka poddanym i uległym wszystkim ludziom, i nie tylko samym ludziom, lecz także dzikim i okrutnym zwierzętom, aby mogły z nim czynić, co zechcą, na ile im Pan z wysoka pozwoli.

Zachęta do uwielbienia Boga

Bójcie się Pana i cześć Mu oddajcie (Ap 14, 7).
Godzien jest Pan otrzymać sławę i cześć (por. Ap 4, 11).
Wszyscy, którzy boicie się Pana, chwalcie Go (por. Ps 21, 24).
Bądź pozdrowiona, Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą (por. Łk 1, 28).
Chwalcie Go niebo i ziemia (por. Ps 68, 35).
Chwalcie, wszystkie rzeki, Pana (por. Dn 3, 78)
Błogosławcie, synowie Boży, Pana (por. Dn 3, 82).
Oto dzień, który Pan uczynił; radujmy się w nim i weselmy (por. Ps 117, 24).
Alleluja, alleluja, alleluja! Król Izraela (J 12, 13)!
Wszelki duch niech chwali Pana (Ps 150, 6).
Chwalcie Pana, bo jest dobry (por. Ps 146, 1);
wszyscy, którzy to czytacie, błogosławcie Pana (Ps 102, 21).
Wszystkie stworzenia, błogosławcie Pana (por. Ps 102,22).
Wszystkie ptaki powietrzne chwalcie Pana (por. Ps 148, 7. 10; Dn 3, 80).
Wszyscy słudzy, chwalcie Pana (por. Ps 112, 1).
Młodzieńcy i panny, chwalcie Pana (por. Ps 148, 12).
Godzien jest Baranek, który został zabity, odebrać sławę, chwałę i cześć (por. Ap 5, 12).
Błogosławiona niech będzie święta Trójca i nierozdzielna Jedność.
Święty Michale Archaniele, broń nas w walce.

Uwielbienie Boga Najwyższego

Ty jesteś Święty Pan Bóg jedyny,
który czynisz cuda.
Ty jesteś wielki,
Ty jesteś mocny,
Ty jesteś wielki ,
Ty jesteś najwyższy,
Ty jesteś Królem wszechmogącym,
Ojcze święty ,
Królu nieba i ziemi.
Ty jesteś w Trójcy jedyny
Pan Bóg nad bogami,
Ty jesteś dobro, wszelkie dobro, najwyższe dobro,
Pan Bóg żywy i prawdziwy.
Ty jesteś miłością, kochaniem;
Ty jesteś mądrością,
Ty jesteś pokorą,
Ty jesteś cierpliwością,
Ty jesteś pięknością,
Ty jesteś łaskawością;
Ty jesteś bezpieczeństwem,
Ty jesteś ukojeniem,
Ty jesteś radością,
Ty jesteś nadzieją naszą i weselem,
Ty jesteś sprawiedliwością,
Ty jesteś łagodnością,
Ty jesteś w pełni wszelkim bogactwem naszym.
Ty jesteś pięknością,
Ty jesteś łaskawością,
Ty jesteś opiekunem,
Ty jesteś stróżem i obrońcom naszym;
Ty jesteś mocą,
Ty jesteś orzeźwieniem.
Ty jesteś nadzieją naszą,
Ty jesteś wiarą naszą,
Ty jesteś miłością naszą,
Ty jesteś całą słodyczą naszą,
Ty jesteś wiecznym życiem naszym:
Wielkim i przedziwnym Panem,
Bogiem wszechmogącym, miłosiernym Zbawicielem.

Modlitwa do Jezusa Eucharystycznego

Oto uniżasz się co dzień jak wtedy, gdy z tronu królewskiego zstąpiłeś do łona Dziewicy. Co dzień przychodzisz do nas w pokornej postaci. I jak ukazałeś się świętym apostołom w rzeczywistym ciele, tak teraz ukazujesz się nam w świętym chlebie. Patrząc oczyma cielesnymi, widzieli oni tylko Twoje Ciało, lecz wierzyli, że jesteś Bogiem, ponieważ widzieli Cię oczyma ducha. Tak samo i my, oglądając chleb i wino oczyma cielesnymi, umiejmy widzieć i wierzyć mocno, że jesteś Bogiem,
że Twoje najświętsze Ciało i Krew jest żywe i prawdziwe.
W taki to sposób, Panie, jesteś zawsze ze swymi wiernymi,
jak sam mówisz: A oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata (Mt 28, 20).

Dzięki Ci składam, Panie Boże, za wszystkie cierpienia, jakich doznaję, i proszę Cię, Panie mój, jeśli taka jest Twoja wola, żebyś je stokrotnie powiększył; będzie to bowiem najmilszą dla mnie rzeczą, jeśli cierpieniem mnie doświadczając oszczędzał mnie nie będziesz, gdyż spełnienie świętej woli Twojej jest dla mnie pociechą nader wielką.

Modlitwa Pochwalna i Dziękczynna

Wszechmogący, najświętszy i najwyższy Boże, Ojcze Święty i sprawiedliwy, Panie, Królu nieba i ziemi, dzięki Ci składamy z powodu Ciebie samego, że świętą wolą Twoją i przez jedynego Syna Twego stworzyłeś w Duchu Świętym wszystkie byty duchowe i cielesne,
a nas uczyniłeś na obraz i na podobieństwo Twoje i umieściłeś w raju.
My zaś upadliśmy z własnej winy. I dzięki Ci składamy, że jak stworzyłeś nas przez Syna Twojego, tak przez prawdziwą i świętą miłość, którą nas umiłowałeś , sprawiłeś, że On, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, narodził się z chwalebnej, błogosławionej, świętej Dziewicy Maryi. Przez Jego krzyż, krew i śmierć zechciałeś nas wykupić z niewoli.
I dzięki Ci składamy, że Syn Twój przyjdzie powtórnie w chwale swego majestatu strącić w ogień wieczny przeklętych, którzy nie czynili pokuty i nie poznali Ciebie, a wszystkim, którzy Cię poznali i uwielbili, i służyli Ci w pokucie, powie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, weźcie królestwo, zgotowane wam od początku świata.
A ponieważ my, nędzni i grzeszni, wszyscy razem nie jesteśmy godni wymówić Twego imienia, błagamy pokornie, aby Pan nasz Jezus Chrystus, Syn Twój miły,
w którym sobie dobrze upodobałeś, składał Ci za wszystko dzięki wraz z Duchem Świętym Pocieszycielem tak, jak Tobie i Jemu się podoba. On Ci zawsze za wszystko wystarczy, przez Niego tyle dla nas uczyniłeś.
Alleluja.
I chwalebną Jego Matkę, Najświętszą Maryję zawsze Dziewicę, świętych Michała, Gabriela, Rafała i wszystkie chóry błogosławionych duchów, serafinów, cherubinów i tronów, panowań, zwierzchności i władz, mocy, aniołów, archaniołów, świętego Jana Chrzciciela, Jana Ewangelistę, Piotra, Pawła i świętych patriarchów, proroków, młodzianków, apostołów, ewangelistów, uczniów, męczenników, wyznawców, dziewice, świętych Eliasza i Henocha i wszystkich świętych, którzy byli i będą, i są, przez miłość Twoją pokornie prosimy, aby, tak jako Tobie się podoba, dzięki Ci składali za wszystko, Bogu najwyższemu i prawdziwemu, wiecznemu i żywemu, z Synem Twoim najmilszym, Panem naszym Jezusem Chrystusem i Duchem Świętym Pocieszycielem na wieki wieków.
Amen. Alleluja.